Kończy się kadencja obecnej Rady Miasta. Kończy się również praca w komisjach Rady.
Jako Przewodniczący Komisji Kultury Promocji i Turystyki chciałbym podzielić sie swoimi przemyśleniami na temat funkcjonowania szeroko pojmowanej toruńskiej kultury.
KULTURA ELEMENTEM TORUŃSKIEJ GOSPODARKI
Toruń ma już Strategię Rozwoju Kultury do 2020 roku! Mamy także okres spowolnienia gospodarczego na Świecie i w Europie, finansowe problemy dużo inwestującego miasta i napięty miejski budżet… Na to nakłada się realizacja wielkich inwestycji w obiekty kulturalne. W Toruniu od kilku lat działa CSW, szkoła muzyczna ma swoją salę koncertową, UMK rozbudowało Odnowę, wkrótce ma powstać sala koncertowa na Jordankach… Wielkie koncerty odbywają się także na Motoarenie. Funkcjonują dotychczasowe instytucje: Baj Pomorski, Dwór Artusa…. Toruń ma duże ambicje oraz 200tys mieszkańców a według danych statystycznych przeciętny Polak wydaje na bilety do teatru, kina, muzeum lub na koncerty 20zł rocznie…
Co z tego wszystkiego wynika? Otóż jeden podstawowy fakt: Aby zapełnić i utrzymać nasze wspaniałe obiekty musimy przyciągać widzów spoza naszego miasta. Jak to osiągnąć? Pierwszy pomysł jaki przychodzi do głowy wydaje się być prosty: Robić dobre, ciekawe imprezy bo tylko takie mają szansę ściągnąć do nas szerszą publiczność. Tak więc nadszedł czas tworzenia treści, którą będziemy mogli wypełnić ściany sal koncertowych, teatrów i muzeów. To oczywiście wymaga odpowiednich nakładów na kulturę i to w okresie kryzysu gospodarczego, ale czy stać nas na to żeby te obiekty świeciły pustkami?
Wydaje się że nie ponieważ sale trzeba ogrzewać, oświetlać, zabezpieczać tak samo czy przychodzi na nie średnio 1tysiąc osób rocznie czy 10tys… Tak się jakoś składa że w razie finansowych problemów najszybciej i najłatwiej jest obciąć wydatki właśnie na kulturę. A co gdyby postąpić odwrotnie? W trudnych czasach zainwestować w naprawdę duże, zauważalne w kraju a może i w Europie imprezy i wydarzenia? Niemożliwe! To się nie uda!. W kryzysie? Nikt tak nie postępuje. Trzeba poczekać na lepsze czasy…
Czy aby na pewno?
W trudnym okresie powojennym, w 1947 roku w czasie gdy Europa powoli podnosiła się ze zniszczeń i gospodarczej zapaści w stolicy Szkocji Edynburgu podjęto decyzję o zorganizowaniu międzynarodowego festiwalu… Szaleństwo? Ekstrawagancja? Nie. Dokładnie przemyślana decyzja. Dzięki konsekwencji i przezwyciężeniu trudności dziś do niespełna 0,5mln Edynburga przyjeżdża co roku ponad milion osób. Dzięki nim prosperują hotele, puby, restauracja, muzea, teatry. Tysiące osób mają pracę dzięki organizacji festiwalu. Czy będziemy potrafili powtórzyć ten sukces? Jak to zrobić?
Często najlepsze są najbardziej proste rozwiązania. Ile razy spotkaliśmy się z artystami, działaczami kultury narzekającymi na brak funduszy…? A gdyby tak spróbować zarządzać toruńską kulturą jak prywatną firmą?
W Toruniu odbywa się naprawdę wiele ciekawych wydarzeń kulturalnych. Mamy ponad 20 festiwali w roku! Dodatkowo imprezy zyskują na uroku dzięki turystycznym walorom naszego miasta. Większość studentów Ekonomii przeprowadzając analizę SWOT dojdzie do wniosku że nasze mocne strony i szanse dla prowadzenia z sukcesem biznesu opartego na kulturze są ogromne! Grzechem byłoby z tego nie skorzystać! Dlatego musimy spojrzeć na toruńską kulturę jak na element gospodarki… Hola! Hola! Jak tak można!? Przecież kultura musi być niezależna – powie wielu działaczy i artystów…
Oczywiście że tak! Dlatego proponuję dwa proste rozwiązania:
Oddajmy kulturę ludziom…. Artystom, działaczom… Formuła konkursów jest najbardziej przejrzystym sposobem dofinansowania wszelakich imprez i wydarzeń. Dodatkowo pozwala rozwijać się tej prawdziwej a nie zadekretowanej kulturze. No ale miało być przecież biznesowo… Tak! Kulturę trzeba dofinansowywać bo to się najzwyczajniej w świecie opłaca. Dzięki trybowi konkursowemu podniesiemy jej poziom i zapewnimy finansowanie.
Do tego należy jednakże dołożyć co najmniej tyle samo środków na promocję Torunia i odbywających się w nim imprez. W długofalowej perspektywie tylko dzięki kulturalnym turystom pozostawiającym w toruńskich hotelach, restauracjach, muzeach, teatrach, na koncertach… pieniądzom Torunianie będą mogli prosperować a nasza kultura będzie mogła kwitnąć.